AB: Za każdym razem kiedy przychodzi do Ciebie nowy klient to tak samo nie wie jak ten wcześniej czego się spodziewać – co jest w tym dla Ciebie najtrudniejsze?
Anna Jurasz: Na pewno są potrzebne pokłady cierpliwości i to też jest zrozumiałe. Zaufanie klienta przychodzi z czasem, on musi mieć podstawę żeby mi zaufać – co to też jest zrozumiałe. Cała branża projektowania wnętrz w Polsce bardzo intensywnie się rozwija teraz, klienci widzą potrzebę korzystnia z usług profesjonalistów. Niemniej wciąż czują potrzebę konsultowania rozwiązań i pomysłów z rodziną, bliskimi, przyjaciółmi i czasem wyzwaniem może być ta wielowątkowa dyskusja, podczas której mierzę się nie tylko z wątpliwościami klienta ale wszystkich jego doradców.
AB: To zdaje się być kluczową umiejętnością – to jak rozmawiać z klientem, jak prowadzić komunikację w tym trudnym jednak i wielowątkowym procesie projektowym.
AJ: Mam wrażenie że ten temat jest coraz szerzej podnoszony i zwraca się na niego coraz większą uwagę. To ważne, by widzieć człowieka po drugiej stronie, którzy czeka na swoje marzenia i czasem jego zachowania są takie – bardzo ludzkie i oczywiste i wynikające z tego jak funkcjonujemy – czyli że jest ten etap takiej pierwszej ekscytacji, później jest zawsze taki etap bliżej już końca, kiedy tego końca nie widać jeszcze, a klient już wydał bardzo dużo pieniędzy ale jeszcze nie może się przeprowadzić i nie ma tego efektu i on jest z oczywistych powodów zestresowany i już zmęczony tym całym procesem. Wówczas, umiejętność komunikacji, tłumaczenia specyfiki projektu i doprowadzenia go do końca, są kluczowe. Z kolei po kilku miesiącach, jak już to wszystko się uspokoi, klient już mieszka w tej przestrzeni – przekona się, że te wszystkie rzeczy które rozciągały proces projektowy w nieskończoność, generowały koszty i były jakieś denerwujące to jednak miały sens. Są potrzebne, są przydatne i jakość życia klienta się poprawiła, znacząco wzrosła i to przyznają. Umiejętne komunikowanie się znacząco podnosi jakość całego procesu projektowego.
AB: Czy widzisz jakieś zmiany w sposobie myślenia o tym jak projektować wnętrza, jak mogą być urządzone, wśród swoich klientów?
AJ: Widzę, bardzo silną zmianę. Od mniej więcej trzech lat pojawiają się klienci, którzy podkreślają aspekt odpowiedzialności ekologicznej od samego początku. Nie na wszystkich etapach możliwa jest taka realizacja, choćby ze względu na dostępność odpowiednich materiałów – zarówno ich osiągalność logistyczną jak i cenową. Zdarza mi się jednak coraz częściej spotykać z kategorycznością wyborów, wtedy szukamy odpowiednich zamienników.
AB: Czym jest dla ciebie dom?
AJ: Dla mnie jest to miejsce w którym odpoczywam i czuję się bezpiecznie. To także – z punktu widzenia zawodowego – dobrze zaprojektowane funkcjonalnie i estetycznie wnętrze. Stwierdzenie dobrze zaprojektowane, jest tutaj kluczowe. Często moi klienci wracają do mnie z uznaniem dla zmiany jaka zaszła w ich życiu właśnie na skutek realizacji projektu, gdy okazało się, że proponowane rozwiązania świetnie funkcjonują na co dzień, sprawiają, że ta codzienność jest łatwiejsza, mniej kolizyjna i przyjemniejsza dla oka. To wszystko wpływa na jakość przebywania w domu, który obecnie także stał się miejscem pracy i umiejętne tego połączenie może z pewnością obniżyć wszystkie związane z tym napięcia.
AB: Widać jak ważna jest współpraca klienta z architektem, myślisz, że na taką współpracę można wcześniej przygotować klientów – dużo wcześniej to znaczy już na etapie edukacji w szkole, przedszkolu?
AJ: Trudno powiedzieć mi na jakim etapie, ale z pewnością uwrażliwienie ludzi na potrzebę podnoszenia jakości przestrzeni w której funkcjonujemy jest szalenie istotna. Podobnie z zauważeniem, że architekt i architekt wnętrz to nie fanaberia a profesjonalna porada. Utarło się taki myślenie, że skorzystanie z naszych usług to taka ‘fanaberia’ właśnie, podczas gdy współpraca z nami znacząco wpływa na jakość życia i obniżenie kosztów urządzenia mieszkania. Myślę też, że wraz z edukacją powinno iść doświadczanie, to znaczy – wiedza teoretyczna to jedna kwestia a doświadczenie dobrych jakościowo przestrzeni, obcowanie z dobrymi rozwiązaniami i projektami – to druga. Trzeba też nauczyć się zachwycać.
AB: A co Ciebie zachwyca?
AJ: Szczerze mówiąc jestem silnym wyznawcą takich małych przyjemności i zachwyca mnie codzienność. Mam też wciąż, na szczęście, takie momenty w swojej pracy, gdzie po wielu miesiącach ciężkiej pracy i oczekiwania na ostatni element, w końcu jest to wnętrze, jest ta przestrzeń i widzę, że to kawał dobrej roboty. Nieustannie zachwyca mnie sztuka, uwielbiam grafikę – absolutnie, coraz bardziej przekonuję się także do malarstwa. I dobre jedzenie, uwielbiam. Tak, to mnie zachwyca.